Zwiedzanie Jerozolimy z murów otaczających Stare Miasto stwarza okazję do spojrzenia na miasto z nowej perspektywy. Spacer można rozpocząć od jednej z bram, my wybraliśmy Bramę Jafską.
Przez Arabów nazywana jest też Bramą Przyjaciela (Bab al- Chalil) i jest pomiędzy dzielnicą chrześcijańską a ormiańską. Z tej Bramy kierowaliśmy się w stronę kolejnej- Bramy Syjońskiej. Mogliśmy podziwiać panoramę nowej części miasta, sterty śmieci walające się po jednej stronie murów, za to dojście na wysokość Góry Syjon sprawiło nam wiele radości, przez wspaniałe widoki. Oczywiście, ciekawa jest także historia murów i poszczególnych bram, jednak temat jest tak obszerny (i nieco skomplikowany), że narazie damy sobie z tym spokój. Z Bramy Syjonu przechodzi się już w dzielnicę żydowską, gdzie zlokalizowana jest kolejna z sześciu bram- Gnojna. Tam wycieczka jednej części murów się kończy. Z ciekawostek, brama Syjońska nazywana jest przez arabską część miasta Bramą Proroka Dawida, ze względu na legendę o pochowaniu Dawida na Górze Syjon. Wykopaliska, które były prowadzone na tym odcinku, ukazały pozostałości z niemal każdego okresu historii miasta.
Kolejny odcinek trasy, znowu od Bramy Jafskiej, ale tym razem do Damasceńskiej, zrobiliśmy popołudniem. Mija się na nim Bramę Nową, która zgodnie ze swoją nazwą jest najmłodszą ze wszystkich bram (została otwarta dopiero w 1887r.). Plusem zwiedzania "od góry" są piękne widoki, możliwość dostrzeżenia nowych szczegółów i brak tłoku, obecnego niemal zawsze i wszędzie w Jerozolimie. Minusem- rozdarcie pomiędzy panoramami miasta a stertami śmieci.
No to zaczynamy! Z Bramy Jafskiej do Syjonu i Gnojnej.
Część popołudniowa- od Jafskiej do Damasceńskiej (przez Nową).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz