poniedziałek, 24 października 2011

Nadzieja?

Już wcześniej chciałem coś na ten temat napisać ale brakowało czasu(i dalej brakuje dla rzetelności).
Rozmawiając z Państwem Mayer, a później z ich córką i mężem, kilka razy zadawano nam pytanie o to, czy nasze rodziny są religijne. Byliśmy zdziwieni, bo w Polsce, czy może szerzej, w chrześcijańskim świecie, zadano by pytanie czy członkowie naszych rodzin są wierzący. Jaki z tego wniosek? Oczywisty. Rytuał, czynność, gesty są dla nich istotą tego w co wierzą. Czy jest tu miejsce na nadzieję? Czy naprawdę wierzą, że przez Prawo zostaną Zbawieni? Czekają na Mesjasza? Nie wiem.
Kiedy widziałem ich modlących się, wykonujących czynności religijne, pomyślałem, że Judaizm to smutna religia, beznadziei. ... i miałem ochotę powiedzieć, że wcale nie MUSZĄ tego robić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz