środa, 7 marca 2012

Purim!

" W Purim wino pić wypada. Adlojada!* Oto dzień 14-sty, oto miesiąc adar, życzmy sobie wielu dobrych lat!" To wers piosenki, którą pamiętam z płyty Justyny Steczkowskiej (!) I chociaż można tej wykonawczyni nie lubić, to już ten jeden wers wiele nam mówi o najradośniejszym święcie żydowskim.
Purim upamiętnia ocalenie Żydów od zagłady w Persji za czasów króla Kserksesa. Akcja rozgrywała się między wspomnianym królem, Hamanem- ministrem, Esterą i jej ojcem- Mordechajem. Otóż Mordechaj nie oddawał pokłonów Hamanowi, co się temu drugiemu nie bardzo podobało. Za to skazał na śmierć wszystkich Żydów w Persji- zagłada miała się odbyć 13 dnia miesiąca adar. Jednak Estera uprosiła króla Kserksesa o łaskawość. Hamana zabito a dzięki owej łaskawości króla Żydzi mogli się odegrać i tak zginęło 75 000 ludzi w Persji z ręki Żydów. Tyle historia.
Purim to swoisty karnawał w Izraelu- nie taki, jak w Wenecji i nie taki, jak w Rio. Ale równie kolorowy. Wskazane jest przebranie- często kobiety przebierają się za mężczyzn i odwrotnie. Popularne są też kapelusze z doczepionymi pejsami- po to, by ci nie religijni chociaż na chwilę mogli stać się ortodoksyjni :P.
W synagogach odczytywana jest Księga Estery. Kiedy pada imię Haman wszyscy krzyczą, tupią, puszczają nawet petardy. A wszystko to z podziałem na role.
Dodatkowymi atrakcjami jest objadanie się "uszami Hamana"- kruchymi, trójkątnymi ciasteczkami oraz tradycyjne upijanie się. Podobno należy tyle wypić, by nie odróżniać imion Mordechaj i Haman.
Ciekawe jest też to, że Purim zaczyna się dzień później w Jerozolimie i okręgu przyległym do niej- więc i my rozpoczęliśmy Purim dzisiaj wieczorem :)
Podczas Purim wszystko w kraju funkcjonuje normalnie- jednak i w pracy można świętować. Podobno nawet na lotnisku Ben Guriona pracownicy są poprzebierani, mają wymalowane twarze...tak to może się zdarzyć, że przez kontrolę paszportową przejdziemy u Królewny Śnieżki.



*) Adlojada znaczy "niech będzie przeklęty Haman"


I Filipowi udzieliło się świętowanie :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz